Cykloza - czyli jak łatwo i przyjemnie spędzić czas na dwóch kółkach

 

Cyklozą, czyli maniactwem rowerowym, jestem zarażony już od ładnych kilku lat. Rower pomaga mi w życiu – odstresowuje, zapewnia dobrą kondycję i dobre zdrowie, umożliwia przemieszczanie się z dala od ruchu samochodowego i smrodu spalin, umożliwia wreszcie zobaczenie tego, co blisko miasta lub wsi byłoby nie do zobaczenia. Zapewnia odpoczynek i kontakt z naturą. Same plusy i żadnych minusów. Czy na pewno żadnych? W tym artykule postaram się przekonać wszystkich, że poza koniecznością wydania pewnej niewielkiej kwoty pieniędzy co jakiś czas – który zależy od rodzaju roweru i intensywności jego użytkowania – cykloza minusów rzeczywiście nie ma. Tylko musi nam się chcieć jeździć. Nic na siłę…Mam nadzieję, że moje porady przydadzą się wszystkim osobom, które jeszcze w tym sezonie (który powolutku się kończy) planują dłuższe trasy rowerowe. Z pewnością mogą przydać się w przyszłym sezonie, chyba, że ktoś jeździ cały rok. 

ROWER

Rower to pojazd jednośladowy, rzadko wielośladowy (np. trzykołowy wózek rowerowy). Pojazd ten jest zwykle przeznaczony dla jednej osoby, sporadycznie dla dwóch (tzw. tandem), poruszany siłą mięśni osób jadących, najczęściej nóg. Rowerem, tak jak innymi pojazdami, może kierować tylko jedna osoba, którą nazywamy kierującym.  Wyróżnić można następujące podstawowe rodzaje rowerów:

  1. Rowery miejskie – służą do poruszania się po drogach w mieście. Wyposażone są najczęściej w bagażnik, oświetlenie dynamowe, dzwonek, niektóre modele posiadają pompkę i koszyk z przodu. Nie mają amortyzatorów i w związku z tym nie nadają się na wyjazdy w teren, szczególnie ten cięższy. Rozmiar kół w rowerach miejskich to najczęściej 26 lub 28 cali, przy czym opony mają standardową szerokość i typowy bieżnik.
  2. Rowery trekkingowe – wyposażenie tych rowerów jest podobne jak rowerów miejskich, przy czym opony są często węższe, przez co nadają się lepiej na wyjazdy na dalsze wycieczki. Ramy tych rowerów są również lżejsze, przez co są efektywniejsze na dalszych wyjazdach.
  3. Rowery crossowe – te rowerki są pozbawione błotników i oświetlenia dynamowego. Posiadają lżejsze ramy i obręcze, mają amortyzowany przód i wąskie opony. Przy zastosowaniu odpowiednich opon (bieżnik terenowy) nadają się na lekki teren. W przypadku tych rowerów niezbędne jest ich doposażenie w oświetlenie bateryjne, świecące diodami LED (żarówki wychodzą z użytku – są mniej efektywne i gorzej świecą).
  4. Rowery MTB (górskie) – posiadają mocne ramy, szerokie ogumienie, amortyzowany przód i czasami także tył (tzw. full suspension, czyli FS). Ogumienie może być typu terenowego, lub bardziej szosowe, przy czym szerokość powyżej 2 cali praktycznie kwalifikuje taki rower do poruszania się po ciężkim terenie.
  5. Rowery szosowe (tzw. „kolarzówki”) – rowery o superlekkich ramach i wyposażeniu. Posiadają bardzo cienkie opony bez bieżnika, czyli tzw. slicki. Przeznaczone do szybkiej jazdy po utwardzonej nawierzchni, czyli po asfalcie. Nie posiadają amortyzacji, ponieważ jej nie potrzebują. Waga tych rowerów często nie przekracza kilku kilogramów.
  6. Rowery marketowe – ciężkie i niezwykle awaryjne rowery do zakupienia za kwotę kilkuset złotych w dużych marketach. Doskonale imitują rowery MTB lub trekkingowe. Ich zakup wiąże się z ryzykiem poważnej awarii lub uszczerbku na zdrowiu. Często kupowane dzieciom na komunię, przy czym ich żywotność nie przekracza jednego roku. Cena ich zakupu jest często niższa od zakupu średniej klasy hamulców tarczowych hydraulicznych do rowerów MTB.

WYPOSAŻENIE ROWERU

 Zgodnie z przepisami Kodeksu Drogowego, rower powinien być wyposażony w:

  • dzwonek (sygnał dźwiękowy);
  • przynajmniej jeden sprawny hamulec;
  • oświetlenie z przodu i tyłu, ewentualnie odblaski (z przodu koloru białego, z tyłu czerwonego);
  • opony z bieżnikiem, który zapewnia bezpieczną jazdę; 
Ponieważ jazda rowerem odbywa się nie tylko na drogach publicznych, rowery MTB są pozbawione dzwonka i oświetlenia (mają ewentualnie odblaski). Jeśli chodzi o osprzęt, to na rynku są dwie firmy, których wyroby cieszą się największym uznaniem: SRAM ze Stanów Zjednoczonych oraz SHIMANO z Japonii. Jest jeszcze firma z Włoch (CAMPAGNOLO), produkująca osprzęt do rowerów szosowych i torowych. Wyroby obu firm są porównywalne cenowo i jakościowo i są podobne co do jakości. Oczywiście firmy te proponują swoje wyroby dla różnych grup odbiorców (amatorów i zawodowców) i oczywiście w różnych klasach cenowych.  Ważnym elementem wyposażenia roweru z punktu widzenia bezpieczeństwa rowerzysty są hamulce. Wyróżniamy trzy rodzaje hamulców: cantilevery – używane głównie w rowerach szosowych i miejskich, v-breaki (czyli v-ki), używane w rowerach crossowych i MTB, oraz tarczowe (mechaniczne-gorsze i hydrauliczne-lepsze), używane w rowerach MTB. Różne typy hamulców mają swoje plusy i minusy i w związku z tym dobierane są w zależności od preferencji bikerów i używanych przez nich rowerów. Rowery dobrze jest wyposażyć w porządne oświetlenie, przy czym najlepszym wyjściem jest zakup oświetlenie bateryjnego (mogą być akumulatorki – jest to wyjście oszczędniejsze i efektywniejsze). Oświetlenie takie świeci za pośrednictwem diod LED, których światło jest jaśniejsze i mniej energochłonne od klasycznych żarówek. Baterie w tego typu lampkach mogą być używane przez 2-3 lata. Oryginalnym ale bardzo przydatnym typem oświetlenia jest lampka czołowa, czyli lampka LED biała zakładana na czoło. Snop światła pada wówczas tam gdzie kieruje się wzrok rowerzysty i przez to światło jest lepiej wykorzystywane z punktu widzenia bezpieczeństwa. Ważne są również odblaski zakładane na szprychy kół roweru – jest on w nocy widoczny wówczas nawet z boku. Trzeba również poświęcić nieco uwagi oponom i dętkom. Rodzajem wentyli, który najlepiej sprawdza się w dalekich wycieczkach rowerowych, jest klasyczny wentyl rowerowy, zwany też wentylem Dunlopa. Inne rodzaje wentyli, czyli „samochodowy” (Schroedera), czy wentyl Presta sprawdzają się dobrze jedynie w niewielkich odległościach od miasta, czyli od kompresora, który idealnie nadaje się do pompowania dętek z tego typu wentylami. Awaria dętki w terenie zmusza nas do różnego rodzaju „ćwiczeń” z pompką, która nawet jeśli posiada odpowiednią końcówkę, to często takich dętek nie można dopompować do odpowiedniego ciśnienia. Spowodowane jest to tym, że wentyle Schroedera i Presta są wentylami oporopowrotnymi i gdy powietrza nie pompujemy to w przypadku nieszczelnej uszczelki na końcówce pompki, powietrze w dętki uchodzi.  

Ważną prawidłowością jest reguła taka, że drogi sprzęt nie jeździ. Jeździ człowiek i nawet sprzęt kupiony lub złożony za mniejsze pieniądze przyniesie więcej zadowolenia i satysfakcji, niż sprzęt zakupiony za ciężkie pieniądze, ale używany sporadycznie. Generalnie chodzi o to, aby dobierać i zmieniać wyposażenie tak, aby nasz rower był dostosowany jak najbardziej do naszych potrzeb. Nie trzeba zaraz kupować siodełka za 200 zł czy amortyzowanej sztycy za 500 zł...

WYPOSAŻENIE ROWERZYSTY

 Jeśli chodzi o odzież, polecam odzież dedykowaną dla rowerzystów. Koszuli, spodenki, bluzy, bielizna i buty są produkowane z takich materiałów, które zapewniają duży komfort dla użytkownika podczas długich lub krótszych wycieczek. Przykładem są tutaj spodenki kolarskie wyposażone we wkładkę antybakteryjną (tzw. pampersa), który zapewnia możliwość jazdy w takich spodenkach bez bielizny. Ze względu na swoją miękkość, „pampers” chroni również miejsca, które narażone są na otarcie i odbicia.  Trzeba wziąć również pod uwagę porę roku i dostosowanie do niej swojego ubioru. Dostępne na rynku elementy ubioru zapewniają rowerzyście komfort nawet przy dużym mrozie. Warto zaopatrzyć się w przynajmniej jedną kurtkę rowerową nieprzemakalną i chroniącą przed wiatrem. Są one na tyle lekkie i zajmują tak mało miejsca, że mieszczą się w torebkach nie większych od torebki z cukrem. Ciekawym elementem ubioru rowerzysty są opaski odblaskowe, które zakładamy na przeguby rąk lub nóg. Opaski te są doskonale widoczne w świetle nadjeżdżającego samochodu. Na głowie dzieci powinien znaleźć się obowiązkowo kask rowerowy. Dorośli również powinni go używać, choć lepiej byłoby, gdyby nigdy się nie przydał. Ja sam kasku nie używam, używam natomiast bandany, czyli chusty związanej z tyłu głowy. Chroni ona głowę przed słońcem i deszczem, w dni bardzo upalne można ją zamoczyć w wodzie, co przynosi dodatkową ochłodę podczas jazdy w żarze słonecznym.  Ciekawym rozwiązaniem (szczególnie dla kolarzy MTB) są pedały SPD. Używanie tego typu pedałów (firmy SHIMANO) polega na wpinaniu specjalnych bloków na spodach obuwia w pedały, które mają charakterystyczny kształt w porównaniu do klasycznych pedałów platformowych. Plusem tego systemu pedałów jest lepsze wykorzystanie siły rowerzysty, szczególnie na ostrych podjazdach. Ten typ pedałów zapewnia też lepsze bezpieczeństwo, ponieważ nie ma tutaj możliwości ześlizgnięcia się mokrego buta z pedału. Trzeba tylko nauczyć się wpinać i wypinać bloki w odpowiednim momencie. Na rękach rowerzysty powinny znaleźć się oczywiście bezpalcowe (lub pełne w okresie zimowym) rękawiczki rowerowe. Żelowe poduszki na wewnętrznych stronach rękawiczek zapewniają odpowiedni komfort na nierównościach w czasie dłuższej wycieczki, a w przypadku wywrotki zapewnią, że nasze dłonie nie będą wyglądać jak po przejechaniu nimi po tarce. 

CO ZABRAĆ ZE SOBĄ NA DALSZĄ ESKAPADĘ

Moim zdaniem na dalszą wycieczkę niezbędne są następujące elementy wyposażenia:

  • pompka rowerowa wraz z zapasową dętką i łatkami do klejenia na zimno, przy czym polecam gorąco dętki z klasycznymi wentylami rowerowymi (Dunlopa).Warto również przed trasą poćwiczyć wyjmowanie dętki z opony bez odkręcania koła, trening klejenia dętki też się przyda. Czasami najdłużej trwa szukanie dziury, ale tu z pomocą przychodzi namoczony policzek i dobre napompowanie wyciągniętej z opony dętki;
  • 2 plastikowe łyżki do opon rowerowych;
  • oświetlenie – lampki LED są zdejmowalne i nie możemy zapominać, że przyjdzie nam wracać w porze wieczornej lub nocnej;
  • picie – może być zwykła woda niegazowana lub izotonik. Nie polecam napojów gazowanych i soków owocowych – jeśli ktoś zapyta dlaczego nie, niech spróbuje się napić np. coli i jechać kilkadziesiąt kilometrów z nadętym żołądkiem. Koszmar... W razie dalekiej trasy można zabrać ze sobą np. 2 lub 3 bidony, ewentualnie kupować wodę na trasie. Trzeba zwracać uwagę, czy w danym dniu nie ma czasami święta (szczególnie kościelnego), bo wówczas o zakupie wody na wsiach można zapomnieć. Pozostanie wówczas „tankowanie” kranówki lub ze studni u uprzejmego gospodarza;
  • jedzenie – lekkie i bogate w węglowodany, np. ciastka, batony muesli – nie w czekoladzie, banany, sezamki. Chodzi o to, aby nie wozić ze sobą zbyt dużego ciężaru;f)            plecak lub sakwę (torbę) boczną;
  • zestaw narzędzi – klucze imbusowe, scyzoryk, klucze nasadowe 14 i 15-tki, klucze płaskie, śrubokręt. Można kupić zestawy narzędzi rowerowych, które mieszczą się w torbach podsiodłowych;
  • licznik rowerowy z zegarkiem;
  • pieniądze – gdy planujemy powrót pociągiem lub zakupy na trasie;
  • dobra mapa trasy;
  • małe lusterko – przyda się, kiedy muszka lub komar wpadnie do oka, a jedziemy sami;
  • dobre towarzystwo – jeśli ktoś lubi jeździć w grupie.

 

NA CO NIE WARTO WYDAWAĆ PIENIĘDZY?

Na co nie warto wydawać pieniędzy? Przeciętny rowerzysta nie musi mieć: hamulców tarczowych hydraulicznych, siodełka sportowego za kilkaset złotych (są takie), amortyzowanej sztycy za 500 zł, ramy FULL SUSPENSION za około 1500 – 2000 zł, opon i dętek z ciężko przebijalnej gumy za kilkaset złotych za komplet, licznika rowerowego z funkcją pulsometru, pedałów  SPD i butów do nich.  Przeciętny rowerzysta powinien mieć: dobre oświetlenie diodowe, torebkę podsiodłową na zestaw narzędzi i łatki do klejenia łatek, torebkę zawieszaną wzdłuż rury ramy na pompkę, dętkę i ewentualnie żywność, dobry bidon, lampki odblaskowe na szprychach – przydatne w sytuacji jazdy nocą, widać wtedy dobrze nasz rower z boku, mały rowerzysta powinien mieć na głowie kask, duży w zależności od preferencji. Pedały SPD i odpowiednie obuwie przystosowane do wpinania w bloki przydadzą się właściwie tylko w cięższym terenie. Gdy ktoś posiada rower nieamortyzowany, warto zainwestować w amortyzowany przedni widelec, czyli amortyzator. Czytałem kiedyś zasadę, ze lepiej mieć najtańszy amortyzator dobrej firmy, niż jeździć na „sztywniaku”. Zasada ta sprawdza się, szczególnie, gdy ktoś spędza kilka godzin na rowerze jadąc w terenie. Do elementów, w które powinien zainwestować nawet przeciętny rowerzysta, należą: rękawiczki rowerowe, spodenki lub spodnie długie z wkładką antybakteryjną (tzw. pampersem), kurtka lekka przeciwdeszczowa  oraz okulary (gdy ktoś nie nosi ich ze względu na wadę wzroku). Na dłuższe wycieczki należy brać ze sobą również małe lusterko, ponieważ muszka, która wpadnie do oka (a jedziemy sami) może popsuć nawet najlepszą trasę.  Co do cen, to nie będę ich podawał, ponieważ obecnie jest tyle sklepów internetowych dla rowerzystów, że każdy znajdzie tam coś dostosowanego do swoich możliwości finansowych. Podam tylko przykład: kurtki czy bluzy rowerowe zapinane na zamek (w zależności od firmy) można kupić już od 80 zł, a ceny tego typu części garderoby dochodzą do 400 zł. Odzież rowerową wygodnie kupuje się przez internet. Mierzymy te części ciała, które są niezbędne do wyboru odpowiedniego rozmiaru (sposób pomiaru jest podany na stronach sklepu internetowego), dokonujemy wyboru i …czekamy na przesyłkę. Potem wystarczy już tylko znaleźć czas na jazdę i delektować się wygodą, które zapewniają nam nowe elementy ubioru. Ja z całą odpowiedzialnością mogę polecić sklep, w którym sam się ubieram: www.mikesport.pl  

KONSERWACJA ROWERU 

Konserwacja roweru jest niezwykle ważnym elementem naszej przygody z rowerem. Chodzi o to, aby zabezpieczyć te elementy roweru, które są odpowiedzialne za napęd i hamowanie. Krótko wygląda to następująco: czyścimy łańcuch – najlepsze do tego jest specjalne urządzenie zakładane na łańcuch, do którego nalewamy odtłuszczacz rozcieńczony w wodzie (wszystko do kupienia w sklepie rowerowym). Po wyczyszczeniu, łańcuch traktujemy jeszcze środkiem odtłuszczająco-smarujacym (np. WD-40), wycieramy łańcuch z brudu i środka odtłuszczającego, następnie smarujemy każde ogniwo np. Oliwką wazelinową (tańsza wersja) lub liwkami firmy Finish Line lub Rolhoff (najdroższe rozwiązanie). Psikamy WD-40 również kółka wodzące w tylnym automacie przerzutek, sprężynkę w przednim i tylnym automacie i trochę WD-40 do pancerzy linek od hamulców i manetek zmiany biegów.  Jeśli ktoś nie jeździ w okresie zimowym, oprócz powyższych czynności powinien jeszcze  napompować koła, następnie stawiamy rower w miejscu, gdzie ma „zimować” i przykrywamy go tzw. parkingiem, czyli dużym workiem z tworzywa sztucznego, który kształtem pasuje do roweru (do kupienia w marketach, szczególnie na początku sezonu). Tak zabezpieczony rower powinien (po dopompowaniu kół) bez żadnych problemów funkcjonować w następnym sezonie.  Gdy jeździmy rowerem w okresie zimowym (chociaż przyjemność z jazdy bez odpowiedniej odzieży jest o wiele mniejsza) musimy pamiętać o każdorazowym czyszczeniu roweru po jeździe w mokrym śniegu. Sól rzucana wtedy na drogi jest w stanie zniszczyć układ napędowy roweru w krótkim czasie. Ucierpieć może również lakier, szkody są wtedy nieodwracalne i widoczne już do końca użytkowania naszego roweru.  

WNIOSKI

Moim zdaniem  nie warto na początek wydawać kilku tysięcy złotych na rower (chyba, że kogoś stać). Może okazać się nagle, ze kupiliśmy crossa lub trekkinga, a ciągnie nas w teren (lub odwrotnie). Są różne gusta i ktoś lubi jeździć na szosie z dużymi prędkościami, przy okazji jedynie oglądając z perspektywy siodełka widoki lub obiekty, które przelatują mu przed oczami. Są również osoby, które preferują jazdę tylko i wyłącznie w terenie, z dala od szos, gdzie można zaznać spokoju i wypocząć psychicznie. Ważne jest to, aby nasza rowerowa pasja dawała nam radość i zadowolenie, żeby nie była przypadkiem czymś, co robione na siłę spowoduje pogorszenie stanu naszego zdrowia. Do zobaczenia zatem na rowerowych trasach!

Michał Szuster